Kolejny z tematów o podstaw walce mieczem w nieco innej odmianie. Dzisiaj kilka słów o używaniu tarczy podczas walki mieczem. W poprzednich częściach tego cyklu, poruszyłem tematy, które są niezbędne do zrozumienia tego tekstu. A pisałem o takich sprawach jak:
No to dziś już pora na przedostatni temat w tej serii. Potem to jeszcze korekta, poprawa szczegółów, grafiki i będzie skończone. Zapraszam do lektury.
Różnice w walce z tarczą
Zasady przy walce mieczem i tarczą są identyczne jak przy walce mieczem oburęcznym. Zyskujemy jednak pewną przewagę. Swoje braki możemy nadrobić kawałkiem drewna (lub stali w przypadku puklerza). Dotyczy to głównie nowicjuszy, bo wyjadacze doskonale nauczyli się omijania tej przeszkody. Lwia część technik da się przełożyć bez większych problemów, dlatego nie będę się o tym rozpisywał. Po prostu robi się to samo jedną ręką.
Oczywiście różnic jest więcej, ale są one mniej istotne. Przede wszystkim zmienia się nieco praca na dystansie. Zasięg naszej broni jest mniejszy niż w przypadku miecza długiego. Spada również siła uderzenia - broń jest lżejsza, a atak wyprowadzony jedną ręką. Walka jest mniej eksploatująca fizycznie.
Same tarcze mają różne kształty i właściwości. Najpopularniejszymi modelami w RR są trójkąt, pół i pełen migdał oraz pawężka. Są jeszcze używane pawęże piechoty (w starciach lekkozbrojnych), okrągłe płaskie tarcze a'la puklerz (z brakiem potwierdzeń dla używania jej przez rycerstwo) i oczywiście puklerze. W innych okresach czasu używane były jeszcze inne modele, ale ze względu na zawężone ramy czasowe poprzez samo władanie mieczem i bazowanie na traktatach średniowiecznych daruję sobie dalszy przegląd.
W praktyce używanie ich nie różni się zbytnio. Przystosowanie ich do współczesnych turniejów rycerskich sprawiło, że mamy bogactwo rozmiarów, kształtów, mocowań imaczy i co tylko można wymyślić. Niewiele z tego jest zgodne z historią, ale takie są uroki RR.
W inny sposób walczy się tarczami piechoty (pawęż i puklerz), gdyż nie są one mocowane do przedramienia. Ale te różne sposoby posługiwania się tarczą opiszę poniżej. Jak dobrze pamiętam, to w żadnym traktacie szermierczym nie ma opisanej walki z tarczą inną niż puklerz albo pawęż. Co to oznacza? Odpowiedzcie sobie sami.
Jak posługiwać się tarczą?
Kluczem do sukcesu jest odpowiednia koordynacja obu rąk. Nie jest to łatwe i można popełnić wiele błędów. Najczęstszym jest używanie tarczy jako przeciwwagi przy ataku. To zupełnie naturalna reakcja i pierwszą rzeczą jakiej się powinniśmy nauczyć jest kontrolowanie tego odruchu. Nic nam nie da poprawny atak gdy w tym samym czasie odsłaniamy cały bok i otrzymujemy kontr-trafienie.
Równocześnie z tym powinniśmy uczyć się odpowiedniego trzymania tarczy. Na początku swej przygody najlepiej trzymać rękę z tarczą blisko piersi, z krawędzią górną nieco poniżej szczytu barku. Tym sposobem możemy bronić się do góry, jak i w dół - w zależności od potrzeby.
Jakie błędy są najczęściej popełniane? Za wysokie trzymanie męczy naszą rękę. Za niskie odsłania prawie całą stronę. Należy ciągle mieć to na uwadze, bo po obronie ręka powinna wrócić do położenia wyjściowego.
Kolejną rzeczą, którą często robią nowi adepci jest zasłanianie sobie widoku. Chroniąc głowę podnoszą dłoń z tarczą nad głowę i w rezultacie nie widzą ani przeciwnika, ani jego broni. Właściwym ułożeniem broni jest przesunięcie jej blisko twarzy na wysokości skroni. Tym sposobem powinniśmy stworzyć sobie coś w rodzaju dachu, który zamknąć możemy z drugiej strony mieczem, co często można zaobserwować na filmach z turniejów.
Jednak warto mieć na uwadze, że tarcza nie służy wyłącznie do obrony. Bardzo popularne - zwłaszcza ostatnio - jest atakowanie rantem tarczy w przeciwnika. Ciosy takie są dosyć szybkie i mocne. Potrafią zaskoczyć i nawet ogłuszyć, więc zyskały sporą popularność, zwłaszcza wśród ekip bohurtowych. Generalnie w żadnej konwencji nie punktuje się takich uderzeń, ale są one dozwolone i dość przydatne przy wypracowywaniu sobie otwarcia.
I to w zasadzie tyle. Zostaje już tylko praktyka, praktyka i praktyka.
Podsumowanie
Ten wpis jest już zakończeniem tematu o podstawie walki mieczem. Używając tarczy należy pamiętać do czego ona służy - do zasłaniania ciała przed bronią przeciwnika. Dlatego trzeba ciągle kontrolować jej położenie. Nie może stanowić przeszkody dla użytkownika.
Wszystko jest oczywiście kwestią praktyki, dlatego zapraszam chętnych do samodzielnego ćwiczenia. Ten temat nie nauczy nikogo posługiwania się ani mieczem ani tarczą, ale mam nadzieję, że moje wskazówki będą pomocne przy treningach.
Jeśli chcesz poczytać więcej o podstawach walki mieczem to wróć do spisu treści albo przejdź do podsumowania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz