O mnie

Tu była moja obszerna autobiografia. Jednak doszedłem do wniosku, że moje grafomańskie zapędy nikogo nie interesują, więc to wywaliłem.

Maciej herbu Sas Laaser. Z Chełmna. Zacząłem przygodę z Ruchem Rycerski w 2002 roku. Na początku nieświadomie, po prostu jako hobby. Wyjazdy, imprezy, poznawanie nowych miejsc i ludzi. Każda młoda osoba potrzebuje, by coś się działo w jej życiu. Ruch Rycerski już nie jest moim hobby. Obecnie to styl życia.

Rycerz Kapituły Rycerstwa Polskiego, a nie byle knecht stajenny. Z tego tytułu mogę pomiatać plebsem kiedy tylko mam na to ochotę, a wszelkie dyskusję kończyć "jestem rycerzem pasowanym i wiem lepiej". Lepiej nie zadzierajcie.

W międzyczasie zahaczyłem o DESW, zostałem poturbowany na bohurtach, nie wygrałem kilku turniejów walk pieszych i nie spadłem nigdy z konia. Choć jeżdżę. Do zaliczenia zostało ekstrymalne strzelanie z łuku, gonitwy na kopie i wygranie Grunwaldzkiego Turnieju Długiego Miecza. Potem zobaczymy.

Za mroczny dla ultrasów, zbyt ultra dla mroków. W internetach wyszydzam głupotę i ciemnoty zakorzenione na polskiej scenie rycerskiej. Wszelkie zabobony punktuję faktami. Jak czegoś nie rozumiem to pytam. Często prowokuję. Obalam przesądy i wykazuję brak sensu. Traktuję wszystkich równo - po uszach zarobi zarówno ultras jak i mrok. Jeśli tylko ma za co. 

Najlepszy bloger (bo jedyny) poruszający się w tematyce szeroko pojętego Ruchu Rycerskiego.

PS. Zdjęcia wrzucę jak zrobię sobie aktualne.