czwartek, 30 sierpnia 2012

Rycerz co konno nie jeździ

Niezmiernie ciekawą rzeczą we współczesnym Ruchu Rycerskim jest zjawisko całej rzeszy "rycerzy pasowanych", którzy nie dość, że nie jeżdżą konno to jeszcze się ich panicznie boją.


Otóż rycerstwo jest w sposób nierozłączny związane z religią, wojną i końmi. Samo słowo "rycerz" pochodzi od niemieckiego "ritter" co oznacza jeźdźca. Podobne analogię są również w innych językach. Choćby francuski "kawaler". 

Dlatego uważam, że jeśli ktoś bierze się za odtwarzanie rycerza to - siłą rzeczy - musi potrafić poruszać się konno. Tak samo jak musi umieć posługiwać się mieczem. I koniec debaty. Poza tym trochę śmiesznie to wygląda gdy spieszonego rycerstwa jest znacznie więcej niż kawalerii. I w ogóle nie oddaje realiów epoki.

Rozumiem, że nie zawsze można sobie pozwolić logistycznie na konie. Jednak problem tkwi raczej w podejściu ludzi. Ciekawą obserwacją jest fakt, że często podczas "pokazów" ludzie dziwią się na widok koni. A niby jak w takich ciężkich zbrojach mamy się poruszać?

Aktualizacja: 11-02-2014

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz