wtorek, 23 kwietnia 2013

Podstawy walki mieczem: Podstawy ataku

W poprzednich wpisach pisałem o tym jak:

Kolejnym krokiem jest wzięcie miecza do ręki. Dziś dowiemy się jak powinno się atakować. Gotowi? Zaczynamy!


Uderzenia i otwarcia


Na początku powinniśmy opanować podstawowe uderzenia (mylone powszechnie z cięciami w terminologii) oraz poglądowo powinniśmy się zapoznać z otwarciami (ułatwi rozumienie się na treningu).

Otwarcia to inaczej nazwy części ludzkiego ciała, stanowiące potencjalne cele ataku. Dzielą się względem dwóch linii (pionowej i poziomej) przecinających się pod kątem prostym tworząc krzyż. Tak więc mamy cztery otwarcia: górne prawe (pierwsze), górne lewe (drugie), dolne prawe (trzecie) i dolne lewe (czwarte).

Wróćmy do uderzeń. Niezależnie czy trenujemy pod turnieje rycerskie czy DESW to sytuacja będzie wyglądać tak samo. Technika uderzenia nie będzie się różnić, bo są to ogólne zasady walki mieczem i jeśli ktoś wmawia Ci, że walka mieczem wygląda inaczej ten nie ma pojęcia o szermierce.

* Zdecydowałem się dodać przedrostek od- do powszechnie używanych nazw. Uznałem, że dokładniej oddaje o co chodzi w uderzeniu, bo np. uderzenie górne można wycelować w nogę, a nazwa może sugerować atak w górne części otwarcia.
Podstawowym (i często jedynym) uderzeniem jakie można spotkać oglądając walki rycerskie jest uderzenie odgórne*. Poprzez uderzenie górne rozumiemy uderzenie zadane od góry. Nie powinno się go prowadzić pionowo od góry, tylko pod kątem 30-45 stopni. Czyli powinno "wchodzić" w łączenie kręgosłupa z barkiem, a "wychodzić" na dolnych żebrach.

Drugim najczęściej używanym uderzeniem jest uderzenie poprzeczne. Czyli uderzenie po linii poziomej na wysokości głowy. Ale o tym przy innej okazji. Rzadziej spotykanym uderzeniem w walkach rycerskich jest uderzenie oddolne*. Jak nietrudno się domyślić, jest to odwrotność górnego uderzenia, czyli bijemy od dołu. Reszta analogicznie.

Następnie należy się zapoznać z postawami. Rzadko spotykane są "czyste" postawy, bo walka jest dynamiczna i w każdej sekundzie się zmienia, ale choćby na filmach można zauważyć podobieństwa do współczesnych walk.


Po co nam to wiedzieć?

Ta wiedza ułatwi nam życie, bo wystarczy, że rzucimy hasło: "odgórny atak na pierwsze otwarcie", "teraz z lewego dachu na dolne otwarcia" itp. i już wiadomo o co chodzi.  Druga sprawa. Zaczynamy analizować przeciwnika pod kątem taktycznym. Widzimy, że stojąc w postawie "domku" (w przypadku miecza i tarczy) są otwarcia dolne.

Co jeszcze musimy wiedzieć?


I to w zasadzie tyle jeśli chodzi o podstawy ataku. Te dwa ataki (każdy na dwie strony) w zasadzie wystarczą by zacząć przygodę z szermierką. Reszta to szczegóły. A jak wiadomo - diabeł tkwi w szczegółach. A do tych drobnostek zaliczają się takie rzeczy jak:
  • praca mieczem,
  • praca ciałem,
  • praca na dystansie,
  • praca czasem (time'ing),
  • przygotowanie kondycyjne,
I krótko opiszę o co chodzi. Praca mieczem dotyczy poprawnego prowadzenia krawędzi tnącej. Nie powinniśmy uderzać płazem, a cel powinniśmy uderzyć na mniej więcej 1/3 długości klingi - mierząc od sztychu. Wtedy przełożenie siły ataku jest największe.

Praca ciałem obejmuje zagadnienia dotyczące motoryki i mechaniki ciała. Chodzi o takie elementy jak poprawne oddychanie (wydech przy ataku), odpowiednią pracę nóg, wyprost rąk czy używanie całego ciała do zadania ciosu (a nie tylko ręki, jak to zazwyczaj ma miejsce).

Jeśli mówimy praca na dystansie rozumiemy przez to umiejętność odpowiedniego doboru odległości do naszych planów. Ta umiejętność przychodzi z czasem, więc się nie ma co martwić, że nie idzie. Chodzi o obeznanie kiedy jesteśmy w zasięgu przeciwnika, jak z niego uciec a jak odpowiednio wejść. O tym przy okazji obrony.

Kolejne zagadnienie, praca czasem, jest bardzo ważna w ataku, jak i obronie. Możemy wyjść z inicjatywą i uderzyć pierwsi. Możemy poczekać i atakować drudzy. I wreszcie możemy atakować równocześnie. Jednak nie należy tego ostatnio mylić z równoczesnym tłuczeniem się po głowie przez obu walczących.

Na koniec wcale nie najmniej ważne - przygotowanie kondycyjne. Szermierka mieczem - zwłaszcza oburęcznym, zwłaszcza w zbroi - jest bardzo wymagającym kondycyjnie sportem. Nie ma się co oszukiwać. Bez godzin wypoconych na sali treningowej z mieczem w dłoni nie mamy co w ogóle myśleć o poważnej szermierce. A tego typu wysiłku nie da się zastąpić siłownią, basenem czy innymi sportami.

Uwagi końcowe


Szermierka jako sport to ciężki kawałek chleba. Stopień jej złożoności oraz trudności powoduje, że nie jest to sport dla każdego. Fechtunek należy traktować jak każdą inną sztukę walki, mimo że profesjonalne zaplecze dopiero się rozwija.

Perfekcyjne opanowanie tych pięciu elementów, które powyżej wymieniłem, oraz podstawowych ataków i zasłon (które opiszę w następnym temacie z serii) wystarczy by znaleźć się w czołówce polskich zawodników rycerskich. Niestety, pod względem technicznym, walki w RR są dopiero na początku drogi. Lepiej sytuacja wygląda na scenie DESW, ale tam brakuje innych elementów.

Każdy kij ma dwa końce i perfekcyjne opanowanie tych podstaw jest bardzo długim, żmudnym i trudnym procesem. Wymaga sporego nakładu pracy i kasy, jeśli się o tym myśli na poważnie. Gdy traktujemy szermierkę jako formę rekreacji i zabawy jest nieco różowiej.

Nieważne, która wersja ciebie interesuje. Ważne, by cały czas mieć na uwadze, że z internetowego kursu walczyć nikt się nie nauczył. A nauka, choćby z najlepszego podręcznika, jest znacznie trudniejsza, niż zajęcia z osobą doświadczoną. Jest cała masa pułapek, niedomówień i oczywistości, których nowicjusz nie zna. Dlatego trzeba nieustannie zadawać sobie pytania: czy to ma sens? czy to działa w walce? co zrobić, żeby wyszło szybciej/mocniej/sprawniej? No i trzeba nieustannie myśleć.


To tyle jeśli chodzi o podstawy ataków. Jeśli chcesz poczytać więcej o podstawach walki mieczem to wróć do spisu treści albo przejdź do podstaw obrony.

Aktualizacja: 26-09-2013

2 komentarze:

  1. Nie rozumiem problemu. Mnie wpis sie podoba. Jest bardzo czytelny i tematyczny.
    Podstawy ataku.
    Osobiscie mam zamiar zaczac pisac. Wiedza zaczerpnieta z wpisow Pana Macieja okazuje sie byc niewiarygodnie pomocna, za co dziekuje. Bede tu zagladac czesciej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ktoś sobie zrobił reklamę, a ja zrobiłem promocję swojego wpisu :-) Powinienem był to wywalić od razu, co zaraz uczynię.

      Usuń