sobota, 15 sierpnia 2015

Głupi nie byli…

“Głupi nie byli” - ostatnio często spotykam taki argument w dyskusji, tłumaczący logiczne i racjonalne zachowanie naszych przodków. Niestety dobra idea szybko zostaje nadużywana, dlatego to hasło stało się klasykiem każdej dyskusji. To z kolei sprowadziło do wyszydzania tego argumentu jako nic nie wnoszącego do dyskusji.



Dzisiaj kubeł zimnej wody dla osób idiotycznie, pseudo-intelektualnie, a tak naprawdę podśmiechujczo wypisującymi pod każdą dyskusją “przecież głupi nie byli”.


O średniowieczu mówić można długo. Jednak stosunkowo niewiele rzeczy wiemy z całą pewnością. Reszta to kwestia mniejszego lub większego prawdopodobieństwa.

Jedną z rzeczy, których się nauczyłem podczas mojej przygody z rekonstrukcją, jest to, że wieki średnie były wymiarem praktyczności. Wszystko co powstawało pracą rąk ludzkich miało bardzo konkretne przeznaczenie i było bardzo skuteczne. Nawet jeśli jedyną cechą było podkreślenie prestiżu i bogactwa właściciela - robiło to w sposób absolutnie doskonały.

Innymi słowy - albo coś się sprawdzało albo szybko odchodziło do lamusa. Ludzi nie było stać na męczenie się z przedmiotami kiepskiej jakości, bo zbyt wiele od tego zależało. Dzisiaj zepsujesz młotek wyprodukowany w Chinach, idziesz do sklepu i kupujesz za 10 zł nowy. Postukasz nim miesiąc i znowu kupujesz nowy. Półki są pełne takich narzędzi, sklepy zawsze otwarte. W średniowieczu oczywiście nie było supermarketów, więc każde narzędzie musiało sporo wytrzymać i nie kosztowało tak mało. Zdarzały się przedmioty gorszej i lepszej jakości, ale jest to zupełnie nieporównywalnie inna jakość niż obecnie.

I w drugą stronę. Jeśli patent działa i jest praktyczny to w mgnieniu oka zdobywa świat. Przykład? Telefony komórkowe, komputery. Kto 50 lat temu słyszał o tych wynalazkach? Ba! To może choćby 25 lat temu? Ano właśnie. A przykład ze średniowiecza? Chociażby broń palna. W ciągu zaledwie stu lat niemal całkowicie wyparła pozostałe rodzaje broni miotającej.

Przykładów praktycznych można mnożyć w nieskończoność. Moja ulubioną dziedziną jest uzbrojenie oraz wizje reżyserów filmowych. Ale o tym może kiedy indziej :-)

Jednak czy znajdziemy jakieś inne dowody, poświadczające tę teorię? Logika nasza współczesna i ta średniowieczna nie zawsze muszą być takie same. Z pomocą przychodzi Gary Stanley Becker, ekonomista uhonorowany nagrodą Nobla. Poczynił on spostrzeżenie, że ludzie zachowują się tak jakby kalkulowali, nawet jeśli nie są tego świadomi. 

Oznacza to tyle, że jeśli człowiek ma do wyboru dwa bardzo zbliżone produkty w różnych cenach to zawsze wybierze ten tańszy (wykluczając takie czynniki jak preferencje osobiste, blokada informacyjna oraz kilka innych). Też tak robisz. Zapomniałeś mąki kupić w markecie? Nie będziesz jechał specjalnie po nią, tylko przejdziesz się do sklepu osiedlowego pod blokiem. Bo oszczędzasz czas i pieniądze na wydane paliwo, które wyceniasz na znacznie więcej niż kilkanaście groszy różnicy w cenie między marketem, a sklepikiem. Nawet jeśli nie usiadłeś z kalkulatorem i nie rozpisałeś tego dokładnie co i jak, to wiesz to instynktownie. Głupi przecież nie jesteś.

A nie, czekaj...


Źródła:
BL Harley 4431 The Book of the Queen

2 komentarze:

  1. koncówka mnie dosc zmylila. to w koncu pojde do marketu czy pojade do sklepu dokupić mąkę:)?

    OdpowiedzUsuń