Czyszczenie należało do najprostszych, ale żmudnych czynności. Zardzewiałą zbroję* wkładano do miękkiego pojemnika wypełnionego wiórkami z twardego drewna, które przy energicznym poruszaniu workiem i uderzaniu w niego prętem wykruszały rdzę. Usługa taka kosztowała zazwyczaj 1 grosz, nie wymagała bowiem angażowania wykwalifikowanej siły roboczej. Nieraz płacono więcej, jak na przykład w 1394 roku, kiedy wydatkowano aż 8 groszy, ale rachunek dotyczył kilku zbroi* królewskich.*Jak widać podział na zbroje oraz pancerze (o którym pisałem przy okazji tutaj) jest tak bardzo umowny, że sam ojciec tego twierdzenia niezbyt się nim przejmuje.
Źródło:
Nadolski A. "Uzbrojenie w Polsce średniowiecznej 1350-1450" s. 239
Super ciekawostka ;-)
OdpowiedzUsuńNic tylko wypróbować w praktyce ;-)
Usuń