Mit nr 1. "Bardzo ciężkie miecze"
Mit o ciężkim mieczu zasiał Henryk Sienkiewicz w swoich powieściach historycznych pt. "Ogniem i Mieczem" oraz "Krzyżacy". Sam autor zresztą dopisał na końcu, że jego twórczość jest "ku pokrzepieniu serc", więc nie należy tego traktować jako wiarygodnej kroniki. Ale kto by się tym przejmował?
Przypadek nr 1 mamy w opisie, podczas którego poznajemy postać Longina Podbipięty. Złożył on śluby czystości aż do czasu gdy jednym zamachem miecza zetnie trzy głowy na raz. I właśnie ów miecz ma być strasznie ciężkim egzemplarzem, którym nikt inny - poza Longinem - nie jest w stanie władać.
Przypadek nr dwa jest bliźniaczy. Już nie pamiętam którego bohatera dotyczył. Jednak motyw władania jednoręcz mieczem, do którego inni ledwo dwoma mogli podnieść się powtarza.
Drugim powodem takiego postrzegania tej sprawy są niewątpliwie kiepsko wykonywane repliki. I to już co najmniej od XIX wieku, gdy masowo tworzono ciężkie sztaby o kształcie miecza na potrzeby muzealne.
Następnie małą cegiełkę dołożył sam Ruch Rycerski. Na początku swego rozwoju - gdzie wiedza w tym temacie była szczątkowa - producenci "replik" zaczęli celowo dociążać swoje wyroby, by taki miecz się za szybko nie złamał. Broń tego typu potrafiła ważyć nawet trzykroć oryginalnej masy.
Konfrontacja
Wagę mieczy ze znalezisk archeologicznych, egzemplarzy muzealnych, zachowanych oryginałów szacuje się następująco:
- 1000 - 1200 g dla mieczy jednoręcznych
- 1200 - 1500 g dla mieczy długich (półtoraręcznych) i bastardowych
- 3000 g dla wielkich mieczy piechoty
Warto dodać, że najcięższy ze znalezionych mieczy - dwuręczny wielki miecz piechoty - ważył około 3,5 kg. Z całą pewnością nie jest to ciężar, z którym przeciętny dorosły mężczyzna miałby problem. Pozwolę sobie zauważyć, że w średniowieczu ludzie byli silniejsi niż my współcześnie.
Jeśli chcesz się więcej dowiedzieć o wagach mieczy to zapraszam do bardzo ciekawego artykułu tutaj. Kolejnym argument obalający ten mit można sobie samemu wydedukować. Skoro rycerze byli ciężko opancerzonymi wojownikami, to jakim cudem mieli władać bronią, której normalnie nie można unieść? A taka zbroja ważyła do 30 kg.
Aktualizacja: 09-04-2013
Aktualizacja: 09-04-2013
może miecz Longina Podbipięty i ten drugi były bronią magiczną, na wzór młota tora ;)
OdpowiedzUsuńWitam,
OdpowiedzUsuńjeśli porównać wagę szabli w XVII w. czyli jakieś 700-800g i fechtunek jedną ręką z mieczem dwuręcznym Podbipięty o wadze około 3kg to faktycznie widzimy obraz, że nikt poza nim nie umiał władać tą bronią. Wydaje mi się to całkiem realnym stwierdzeniem. Faktycznie muzea są pełne mieczy z XIX wieku i biorąc też to pod uwagę jest bardzo możliwe że Sienkiewicz "wzorował" się na jednym z takich egzemplarzy tworząc miecz Podbipięty.
Waga szabli w XVII wieku dochodziła i do kilograma, zależnie od konkretnego rodzaju. Jednak z mojego praktycznego doświadczenia wynika, że od wagi broni ważniejsze jest jej wyważenie.
UsuńW każdym razie myślę, że chodziło raczej o podkreślenie kontrastu niż o wierne odwzorowanie realiów epoki.
Wydaje mi się, że przypadek nr 2 dotyczy szanownego pana Juranda ze Spychowa, który w dzikiej furii ganiał za bandą Krzyżaków, zdarłszy wpierw miecz oburęczny ze ściany. Rzeczywiście w tekście stoi jasno, że przy użyciu jednej ręki przećwiczył biedaków. Zastanawia mnie tylko w jakim celu... Tarczy nie miał to już mógł oburącz sztabą wymachiwać. W każdym razie śmiesznie to musiało wyglądać - berserker w worku pokutnym wymachujący z pianą na ustach ogromnym żelastwem i grupa (spora) zakonnych wojaków uciekająca panicznie wokół zamkniętej sali. C:
OdpowiedzUsuńCoś mi się kojarzy, że najcięższym mieczem jest niemiecki Bidenhander ważący w okolicach 8 kg i mający 3 metry z hakiem, flamowany z okolic XVI/XVII. Był to raczej wymysł bogatych rycerzyków niż broń typowo bojow
OdpowiedzUsuń