czwartek, 6 grudnia 2012

Rycerskie BHP cz. 2

Czyli jak sobie radzić w trudnych sytuacjach. Nie wszystko da się przewidzieć, ale na większość możemy się przygotować. W tej części wpisu właśnie zajmę się praktycznymi poradami ułatwiającymi życie. Zapraszam do czytania.

Jeśli nie czytałeś pierwszej części dotyczącej bezpieczeństwa to zapraszam tutaj.

Ten wpis poświęcony jest sprzętowi.



Taśma i sznurek
To dwa pierwsze przykazania współczesnego rycerza. Wiadomo, że nasz ekwipunek jest narażony na ogromne przeciążenia podczas pracy, dlatego normalną rzeczą jest, że nity pękają, a paski się zrywają. Dlatego warto zawsze przy sobie mieć taśmę (typu power tape albo pakowną) i sznurek (ew. rzemień). Szybki serwis i możemy kontynuować walkę (oczywiście nie należy wyskakiwać z taśmą na imprezie historycznej). 

Nóż
Kolejnym przedmiotem, który zawsze warto mieć przy sobie to nóż. Ostry i najlepiej historyczny (dwie pieczenie na jednym ogniu). Przydaje się choćby po to, by przyciąć taśmę czy sznurek. A tak poza tym to często są sytuacje, w których ostrze nam bardzo ułatwi życie. Jak to mówią: bez noża jak bez gaci.

Papiru papiru!
Typowo higieniczną rzeczą jest papier. Ale nie ten, o którym wspominałem w poprzednim wpisie. Papier ścierny. Warto mieć na wszelki wypadek, bo czasami faktycznie zbroja nam niepostrzeżenie zardzewieje. Chociaż sam papier to przeżytek. O wiele lepsze efekty dają gąbki. Gąbka ścierna to niemal to samo co papier, ale jest wygodniejsza w użytku. Natomiast gąbka polerska daje najlepsze efekty. 

Co prawda sprzęt, który wygląda jak stół u Durczoka najlepiej czyścić maszynowo (np. szczotką drucianą na wiertarce), ale temu poświęcimy inny wpis. Tutaj opisujemy sytuacje polowe. A w takich sytuacjach na pewno przyda nam się szmata do przecierania blaszek. Niby oczywiste, a człowiek ciągle tego zapomina.

No i by nasze polerowanie i pucowanie nie poszło na marne to powinniśmy zbroję zakonserwować olejem. Można spożywczym jednak nigdy nie byłem co do tego przekonany. Najlepsze będą wszelkie oleje maszynowe (zwłaszcza wrzecionowy). Zwracajmy uwagę by olej nie śmierdział i był bezbarwny. WD-40 odradzam, bo po pewnym czasie przestaje działać i można się niemile zdziwić. Również oleje silnikowe niezbyt się nadają bo - poza smrodem - zostawiają osad na stali.

Kiedyś dam notkę o tym jak nasi przodkowie rodzili sobie z tym problemem.

Transport
Pewno wiele osób regularnie staje przed dylematem: jak przewieźć sprzęt? Warto się zastanowić na tą kwestią bo przez odpowiednie poukaładanie rzeczy możemy zaoszczędzić wiele miejsca. Warto się zaopatrzyć w worki. Można kupić za grosze wojskowe worki transportowe. W sam raz na zbroję. Ponoć są wodoodporne, ale ja bym zbytnio temu nie ufał.

Sprzęt w worku - oprócz tego, że jest w jednym miejscu - nie niszczy nam innych rzeczy (np. wnętrza samochodu) i sam nie jest niszczony. Najlepiej na każdy element opancerzenia poszyć sobie odpowiedni pokrowiec. 

Również na broń warto mieć coś przygotowane. Sama pochwa nie wystarczy, a poza tym ona też się niszczy. Chyba wszyscy panowie wiedzą jak delikatna jest skórka na pochwie. Najlepiej będzie kupić sobie pokrowiec na wędkę. Paradowanie z gołym mieczem nie służy naszej broni. A poza tym jest zwykłą wiochą i prowokuje niepotrzebne zainteresowanie społeczeństwa. W większości wypadków negatywne.


Podsumowując


Niewielkimi nakładami możemy uzyskać wielkie efekty. Wystarczy, że przestaniemy przymykać oko na bylejakość i ignorancję innych. Jeśli chcemy być poważnie traktowani to też musimy poważnie traktować innych. I nasze hobby też.

Nie ma, że dopuścimy do walki kogoś bez rękawicy "bo on w dłoń nigdy jeszcze nie oberwał" (oj ile ja takich wymówek słyszałem). Nie i koniec! I konsekwentnie musimy się trzymać tych kilku zasad. Należy mieć świadomość, że nasze bezpieczeństwo zależy wyłącznie od nas.

I jeśli chcemy być poważnie traktowani to musimy poważnie podchodzić do tematu. Ludzie nie są głupi. Być może nie znają niuansów między uzbrojeniem z dwóch epok, ale doskonale zauważą gdy ktoś im próbuje wcisnąć kit. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz