sobota, 16 maja 2015

10 rzeczy, które musisz wiedzieć gdy uczysz się walczyć mieczem

Uczysz się robić mieczem? To zapamiętaj dobrze tych kilka rad.




1. Szermierka to sztuka
Jest nieskończona i nieprzewidywalna. Nigdy się jej nie nauczysz w pełni. Możesz być wirtuozem w swojej dziedzinie, tak jak Stefan Vai jest wirtuozem gitary, a Paweł Picasso wirtuozem malarstwa. Oni też nie nauczyli się swoich sztuk kompletnie. Ale żeby zaistnieć musieli nauczyć się pewnych reguł i konwencji. Dopiero potem je łamali. I tak samo ty, jeśli chcesz być wirtuozem miecza to najpierw musisz poznać jego zasady. Dopiero potem możesz je łamać.

2. Nie nauczysz się walczyć mieczem przez internet
Choćbyś wrył każdy kurs na pamięć i wszystkie traktaty, to dopóki nie weźmiesz miecza do ręki, dopóty niewiele ci to da. Co najwyżej będziesz mógł się mądrzyć w internetowych dyskusjach.

3. Znajdź nauczyciela
Nieważne czy to stała osoba (tak najlepiej) czy jednorazowe warsztaty, konsultacje, trening etc. Dotrzyj do osoby, która skoryguje twoje poglądy. Mogę to być ja (nasmaruj mi mejla) albo - jeśli mieszkasz na drugim końcu świata - mogę polecić odpowiednią osobę. Po co? Bo diabeł tkwi w szczegółach. Detale co do trzymania miecza, wykonywania konkretnych akcji, postawy itp. przesuną twe umiejętności o lata świetlne w przód. Ludzie do tych wniosków dochodzili przez lata katowania się na treningach. Po co masz wyważać otwarte drzwi? No chyba, że masz czas do marnowania... Zaufaj mi, bo sam przez to przechodziłem - znajdź nauczyciela.

4. Nie ma jednej drogi
Nie daj sobie wmówić, że któraś metoda nauczania jest najlepsza. Miej otwarty umysł i czerp z różnych szkół te elementy, które ci najlepiej pasują. To, że dana osoba często wygrywa turnieje walcząc danym stylem, to jeszcze nie oznacza, że tobie ten sposób przypasuje. Co jak co, ale szermierka jest taką dyscypliną, w której charakter szermierza odgrywa bardzo ważną rolę. Jeśli coś ci nie pasuje to się nie męcz, bo i tak nie będzie to działać. Ale nie traktuj tego punktu jako przyzwolenia na lenistwo. Zanim stwierdzisz czy coś ci pasuje najpierw sprawdź to w różnych sytuacjach!

5. Ból twoim najlepszym przyjacielem
Oberwałeś i boli? To zawsze twoja wina. Nie ma znaczenia sytuacja - nigdy nie możesz się nastawiać na konkretną sytuację. Musisz być zawsze przygotowany na wszystko. A ból jest prawdziwy, szczery i nieunikniony. Niech będzie twoim przewodnikiem. 

6. Praktyka czyni mistrza
Banalne, co nie? Ale na prawdę nie ma innej drogi. Nie dość, że musisz trenować to jeszcze twój plan treningowy musi być urozmaicony. Oprócz sparringów jest jeszcze całe mnóstwo rzeczy, które musisz przejść jeśli chcesz pojąć szermierkę. Testy cięć, zadaniówki, rutyny, turnieje czy choćby zdobywanie wiedzy. Każda z tych wymienionych rzeczy to jeden mały puzzel. Jeśli chcesz mieć całą układankę musisz połączyć wszystkie puzzle.

7. Walki mieczem nauczysz się tylko walcząc mieczem
Oczywiste? Wiele doświadczonych osób o tym zapomina, używając na codziennych treningach zamienników mieczy - kije, ertalony czy piankowce. Potem piszą głupoty w internetach albo płazują (biją płazem miecza) na turniejach. A walcząc gazrurką nie nauczysz się walczyć mieczem. Również siłownia nie zastąpi treningu mieczem. 

8. Nie ma autorytetów
Nie ufaj nikomu. Nawet sobie! Wszystko sprawdzaj i weryfikuj. Najlepiej kilka razy. Ktoś twierdzi, że u niego dana technika działa? Zapytaj na jakich zasadach walczy - może na tak posranych, że wszystko tam działa. Nie ma aksjomatów i nawet najprostsze rzeczy sprawdź po swojemu. Zdziwisz się kiedy zaczniesz sprawdzać oczywiste rzeczy, które wszyscy wiedzą. 

9. Moje karate jest lepsze!
Licytowanie się czyja konwencja jest lepsza przypomina kłótnię dzieciaków w piaskownicy. Nie ma to sensu, bo każda jedna jest wypaczeniem prawdziwej szermierki (tej na śmierć i życie). Każde założenie ma jakiś tam cel i sens, a porównanie go z innymi jest niemożliwe, bo jeszcze nikt nie wynalazł skali jak coś bardzo jest "true". W każdym razie wierzę, że jeśli zrozumiesz istotę szermierki to poradzisz sobie w każdej konwencji.

10. Pokora głupcze!
Myślisz, że jesteś kozak bo już pół roku trenujesz szermierkę? W dupie byłeś i gówno widziałeś. Byle łajza ze starej kadry wyciągnie cię jak młodego leszcza. Nawet jak wygrałeś kilka turniejów to nie przeceniaj swych umiejętności. Jak praktyka niejednokrotnie pokazała - nawet ktoś początkujący może sklepać miszcza. Pamiętaj więc gdzie twoje miejsce w szeregu i nigdy nie lekceważ przeciwnika.


To moje doświadczenia, które nabyłem podczas mojej drogi. Jeśli potrafisz uczyć się na cudzych błędach to korzystaj. Jeśli nie to ci współczuję :-)

4 komentarze:

  1. Większość tych zasad można odnieść do różnych dziedzin życia. Osiąganie mistrzostwa, albo chociaż dochodzenie (albo sama chęć!) do ponadprzeciętności jest interdyscyplinarne. Ze swojego, bardzo amatorskiego, doświadczenia dodam tylko:
    11. Bądź wytrwały. Trenuj. Łam sam siebie. Doceniaj swoje sukcesy- bądź z nich dumny lecz nie pyszny, i ucz się na porażkach. I trenuj.
    12. Wzoruj się na mistrzach. Nie muszą być akurat z twojej dziedziny. Po prostu słuchaj ludzi sukcesu, którzy już coś osiągnęli i ich rady przyjmuj z pokorą. Naucz się od nich poświęcenia i ukierunkowania na wyniki, a osiągniesz sukces.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zróbmy zatem uniwersalną listę jak wygrać w życie :-)

      Usuń
  2. gdzieś zapodałeś link do artykułu motywującego do treningów, był tylko pod tamtym linkiem (bo już jest niedostępny) a chętnie bym przeczytała

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może ten?
      http://ruch-rycerski.blogspot.com/2015/10/5-powodow-dla-ktorych-warto-trenowac.html
      albo ten?
      http://ruch-rycerski.blogspot.com/2015/06/szermierka-jest-wspaniaa.html

      Usuń