czwartek, 17 października 2013

Najciekawsze śmierci w historii

Temat pierwotnie nazywał się "Najgłupsze śmierci w historii". Postanowiłem jednak zmienić tytuł, gdyż jest wiele ciekawych przypadków, które jednak nie wynikały z głupoty głównego bohatera.

Mimo, że nagrody Darwina są wręczane stosunkowo od niewielu lat, tak jeśli by je przyznawać za lata dawno minione to na pewno trafiły by do większości bohaterów dzisiejszego wpisu. Tak makabryczne, że aż śmieszne. A może odwrotnie? W każdym razie zaczynamy.

Aeschylus


Grecki pisarz sztuk około roku 500 p.n.e. Wiele historyków uważa go za ojca greckich tragedii.

Jak zmarł: Orzeł spuścił żółwia na jego głowę.

Według legendy, orły porywały żółwie wysoko nad ziemię, by je spuścić na kamienie, w celu wydobycia ich mięsa ze środka. Orzeł pomylił głowę Ajschylosa (był łysy) z kamieniem i spuścił na nią żółwia. Jak pech to pech.


Attyla Hun


Jeden z najgorszych łotrów w historii. Armia Attyli podbiła niemal całą Azję do 450 roku, od Mongolii aż po zachodnią krawędź Ruskiego Imperium, niszcząc wioski i plądrując miasta po drodze.
 
Jak zmarł: Dostał krwotoku z nosa w noc poślubną.

W 453 roku, Attyla poślubił młodą dziewczyną zwaną Ildico. Pomimo jego straszliwej reputacji, wzbudzającego strach wojownika wielu pól bitewnych, miał w zwyczaju skromnie jadać i pić nawet podczas wielkich uroczystości. Aczkolwiek, w swoją noc poślubną wyjątkowo nie poskąpił sobie jadła ani napitku. W nocy dostał silnego krwawienia z nosa, ale był zbyt pijany by to zauważyć. Utopił się we własnej krwi i dopiero rano odnaleziono jego ciało.

Jan I Luksemburski


Król Czech i Polski, Jan I Luksemburski zwany Ślepym, był niewątpliwie bardzo ciekawą postacią. Władzę w naszym kraju sprawował tytularnie i co ciekawe nie kolidowało to z koronacją Władysława Łokietka z racji rozbieżnie pojmowanej definicji Polski. W następnych latach Kazimierz Wielki odkupił prawa do korony. Ale o tym ciekawym zjawisku przeczytacie na wielu innych stronach poświęconych tej postaci. U mnie będzie jak zwykle niebanalnie.

Jan chorował na oczy od 1337 roku. Na początku lat 40. XIV wieku choroba tak postąpiła, że był już praktycznie niewidomy. 12 lipca 1345 roku podczas oblegania Krakowa, Kazimierz Wielki wykorzystując chorobą Jana, miał rzucić mu wyzwanie na pojedynek rycerski. Miał on zastąpić bezsensowny rozlew chrześcijańskiej krwi poprzez pojedynek na kopie dowódców. Oczywiście wynik raczej nie był trudny do przewidzenia i rycerze (w tym też jak widać i ci najdostojniejsi) dość często starali się zagrać na ambicji i sprowokować drugą stronę. Król czeski nie dał się zrobić w bambuko i odpowiedział, że chętnie podejmie się wyzwania jak tylko Kazimierz Wielki się oślepi. Oczywiście do pojedynku nie doszło. 

Jan I Luksemburski

Jak zmarł: W 1346 roku aktywnie wspierał walkę króla Francji z Anglikami. Śmierć poniósł w bitwie pod Crecy, choć mógł się bez problemu uratować. Widząc (właściwie to słysząc) rozwój bitwy oraz maskarę francuskiego rycerstwa miał dostatecznie czasu by zbiec. Jednak odesłał swoje wojska, a sam (w towarzystwie jedynie najwierniejszej gwardii) zaszarżował na angielskich łuczników. Oczywiście z powodu jego choroby było to samobójstwo. Według podań w ostatniej bitwie był przywiązany do dwóch swoich rycerzy, którzy pomagali mu usiedzieć w siodle. Jego ostatnimi słowami miały być: "Nie będzie to, żeby czeski król z pola uciekał.

Źródła:
Urban W. "Średniowieczni Najemnicy"

John Chandos

Wyobrażenie John'a Chandos KG z Bruges Garter Book, 1430/1440, BL Stowe 594
Angielski rycerz, bliski przyjaciel Edwarda "Czarnego Księcia". Znany ze swej odwagi, mądrości i poświęcenia, w wyniku którego jego ciało było pokryte licznymi bliznami i ranami wojennymi.

Jak zmarł: Potknął się o swą szatę...

Sir John Chandos był dumnym rycerzem, zawsze z wypiętą piersią trzymał swoją chorągiew. Podkreślał swój status długą i obfitą szatą z bogatymi herbami wyszytymi na piersi i na plecach. Tak też szedł dumnie podczas kampanii we Francji w 1369 roku. Wojska francuskie przeprowadziły skuteczny kontratak i zmusiły księcia Edwarda i jego wojska do odwrotu. Nieświadomi bliskości wroga Francuzi postanowili śledzić główną armię i nękać ją podjazdami. Chandos został wyznaczony do obrony mostu w Lussac i widząc wrogie wojska wszedł im naprzeciw. Był 31 grudnia, ziemię złapał przymrozek. Sir John zaplątał się we własną szatę i poślizgnął. Zasłona jego hełmu była podniesiona. Towarzyszący mu giermek znany z wielkiej siły - James de St. Martin - bez namysłu rzucił się by złapać upadającego rycerza. Pech chciał, że James niósł kopię za swym seniorem, która to pechowo wbiła mu się w twarz pod okiem i doszła do mózgu. Chandos nie mógł się uchylić przed ciosem, gdyż pięć lat wcześniej stracił oko w bitwie na polach Bordeaux i po prostu nie widział niebezpieczeństwa. Upadając więc oparł się całym swoim ciężarem na ostrzu grota, co sprawiło, że ten wbił się głębiej. Sir John Chandos dokonał swego żywota po całonocnej agonii, w pierwszych godzinach Nowego Roku, licząc ok. 55 lat.

Tycho Brahe


Ważny duński astronom z XVI wieku. Jego przełomowe odkrycia pozwoliły Sir Izaakowi Newtonowi sformułować swoją teorię grawitacji.

Jak zmarł: Nie zdążył do łazienki na czas.

W XVI wieku za obraźliwe uznawane było opuszczanie stołu przed zakończeniem posiłku. Brahe, znany ze skłonności do nie wylewania za kołnierz, miał problemy z pęcherzem moczowym i nie zdążył się załatwić przed rozpoczęciem przyjęcia. Pogorszył swoją sytuację, pijąc zbyt wiele podczas obiadu. Na domiar złego, był zbyt kulturalny, by opuścić stół. Jego pęcherz w końcu pękł, zabijając go powoli i boleśnie przez następnych jedenaście (11!) dni. To dopiero kulturalny człowiek.


Francis Bacon


Jeden z najbardziej wpływowych umysłów późnego XVI wieku.  Mąż stanu, filozof, pisarz i naukowiec. Plotki głoszą, że napisał nawet kilka sztuk dla Szekspira, a nawet, że to on ukrywał się pod pseudonimem Szekspira.

Jak zmarł: Wpychając śnieg w kurczaka.

Pewnego popołudnia, roku 1625, Bacon obserwował śnieżycę. Nagle wpadł na genialny pomysł, że być może śnieg mógłby być użyty do konserwacji mięsa, w podobny sposób jak sól. Zdeterminowany wizją nowego odkrycia, wziął kurczaka z pobliskiej wioski, zabił go i wtedy, stojąc w śnieżnej zamieci, wypychał kurczaka po brzegi śniegiem, aby zamrozić. Kurczak nigdy nie zamarzł, ale Bacon tak.


Horace Wells


Pionier we wprowadzaniu środków znieczulających (ok. 1840 roku).

Jak zmarł: Przedawkował środki znieczulające.

Podczas eksperymentowania z różnymi gazami przy swoich badaniach, Wells uzależnił się od chloroformu. W 1848 roku został aresztowany za rozpylenie kwasu siarkowego na dwóch kobietach. W liście z więzienia napisał, że przyczyną jego problemów był chloroform, tłumacząc się że był na fazie przed atakiem na kobiety. Cztery dni później został znaleziony martwy w swojej celi. Znieczulił się chloroformem i pochlastał sobie udo żyletką.


Jerome Irving Rodale


Ojciec założyciel, ruchu zdrowego, naturalnego pożywienia, twórca czasopisma "Organic Farming and Gardening", i założyciel  Rodale Press, ważnej korporacji prasowej.

Jak zmarł: Podczas  "Dick Cavett Show", dyskutując o przewadze zdrowej żywności.

Rodale, który przechwalał się, że "dożyje setki, o ile nie zostanie rozjechany przez oszalałego po cukrze taksówkarza," miał zaledwie 72 lata, gdy pojawił się w "Dick Cavett Show", stycznia 1971. W trakcie wywiadu, zmarł na swym krześle. Powódem śmierci był atak serca. Programu nigdy nie wyemitowano. Ciekawe jakby to skomentował Mick Jagger...

Jim Fixx


Autor bestselleru  "Complete Book of Running," rozpoczynającego modę na jogging w latach 70.

Jak zmarł: Atak serca podczas... joggingu.

Fixx odwiedzał Greensboro, Vermont gdy wychodził ze swojego domu i rozpoczynał jogging. Przebiegł niewielki dystans gdy dostał potężnego ataku choroby wieńcowej. Autopsja wykazała, że jego jedna tętnica była w 99% zapchana, następna w 80% zablokowana, a trzecia w 70% niedrożna... i że Fixx miał trzy inne ataki w tygodniu poprzedzającym jego śmierć. Dlatego nie biegam.


A wy znacie jakieś nietypowe zgony z historii bliżej lub dalszej?

Źródła:
Urban W. "Średniowieczni Najemnicy"
Piwowarczyk D. "Poczet rycerzy polskich XIV i XV wieku"

Aktualizacja: 01-10-2014

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz